Szczyt, pominięty przez gapiostwo w mojej zeszłorocznej eskapadzie po
Polsce, przyszło mi teraz zdobyć kosztem kilkuset kilometrowej trasy
specjalnie tylko w tym celu! No cóż...
Miejsce na zaparkowanie auta całkiem dogodne, wybrałem zgodnie z
opisami poprzedników, choć początkowo planowałem zdobycie tego
szczytu od strony północnej.
Od tej strony dojście okazało się bardzo dogodne. Po około 250 metrach
skręca się w kierunku północnym z szosy na polną drogę. Dalej
przez ponad kilometr lekko się wznoszącą drogą przez pola a
pózniej skrajem lasu. Następnie lesnymi drogami lekko
się wznosząc by po około 1200 metrach skręcić w prawo w las w nie
za bardzo widoczną ścieżke - trzeba uwa żać by nie przegapić. Ja
szedłem z GPS w ręku więc nie było problemu. Stąd już tylko jakieś 150
metrów i jestem na szczycie.
Parking w okolicach kościoła
Początek polnej drogi
To jest ta ścieżka w las której nie należy przegapić